Czym jest „bessy” i jak nie stracić pieniędzy

Co to jest „niedźwiedzi rynek”

To okres, w którym ceny aktywów spadają przez długi czas. To nie przypadek, że w nazwie pojawiają się niedźwiedzie: podczas ataku zwierzęta te powalają ofiarę i rozrywają ją na strzępy. Wygląda na to, że inwestorzy w niedźwiedzie zarabiają na spadających cenach.

Nie ma jasnej definicji, o ile aktywa powinny stracić na wartości. Zwykle mówi się, że o „bessie” ceny spadają o co najmniej 20% w porównaniu z najbliższymi szczytami, a proces trwa dłużej niż dwa miesiące.

Wartość każdego aktywa może spaść – od akcji i obligacji po nieruchomości i metale przemysłowe. Czasami spadają pewne rodzaje aktywów lub nawet określone papiery wartościowe i jest to również „bessy”, ale tylko w określonej branży lub kraju.

Od „korekty”, czyli krótkotrwałego spadku wartości aktywów, „bessy” różni się czasem trwania: średnio trwa około roku, ale czasem dłużej.

Niestety kryzysy są nieuniknioną częścią cyklu gospodarczego, podobnie jak wzrost podczas hossy. Nie ma uniwersalnego powodu tego, co się dzieje. Mogą to być „bańki” rynku, problemy polityczne i militarne, spowolnienie wzrostu gospodarczego i tak dalej. Spadek jest zwykle potęgowany przez samych inwestorów, którzy najpierw wierzą w sukces do końca, a potem wpadają w panikę. W rezultacie następuje sprzedaż aktywów, skoki zmienności i spadek cen.

Tak zachowywały się trzy największe światowe indeksy – S&P 500, DJIA i NASDAQ Composite – w latach 1986-2021. Kręgi – okresy „bessy”, każdy trwał co najmniej sześć miesięcy. Zrzut ekranu: Yahoo Finance

Tak, Wielki Kryzys. przyszło po „bańce depozytów”, kiedy inwestorzy woleli pożyczać niż inwestować swoje pieniądze. Kryzys finansowy 2008 roku stało się z tytułu zaległości hipotecznych.

Co się dzieje przed i podczas targu niedźwiedzi?

Zazwyczaj bessy dzieli się na trzy etapy: początek, rajd i koniec.

Spadek jest zawsze poprzedzony wzrostem, hossą. Ale pewnego dnia tempo rozwoju gospodarczego i oczekiwania inwestorów nie zbiegają się. Aktywa są warte znacznie więcej niż ich wartość godziwa, np. spółki można wyceniać na 100-150 rocznych zysków przy warunkowej stopie nie większej niż 30. Jednocześnie realna sytuacja się pogarsza i coraz trudniej firmom zarabiać i inwestować w rozwój.

A potem dzieje się coś złego, jak techniczne niewypłacalność Lehman Brothers, i rynek się załamuje. Następnie pochodzi Rajd. To zwodniczy okres: ceny aktywów podskakują w górę iw dół, a czasem nawet stale rosną przez wiele dni i tygodni z rzędu. Ze względu na dużą zmienność nie jest jasne, czy rynek osiągnął dno i zaczyna się ożywienie, czy też prawdziwy kryzys dopiero nadejdzie.

Tak zachowywał się indeks S&P 500 podczas kryzysu finansowego lat 2007-2009. Zrzut ekranu: Yahoo Finance

Pod koniec „bessy” skoki cen uspokajają się. Aktywa powoli, systematycznie i smutno spadają. Kryzys gospodarczy na tak wielką skalę może trwać miesiącami, a nawet latami. Jednak firmy stopniowo odchodzą, ludzie znów zaczynają kupować towary, a inwestorzy inwestują w tańsze aktywa. Nadchodzący nowa hossa.

Jak inwestor może uchronić się przed bessą?

Bardzo trudno jest przewidzieć kryzys na dużą skalę, a także od razu określić różnicę między małą korektą a długim spadkiem. Ekonomiści i analitycy finansowi próbują oszacować mnożniki, analizując dane branżowe, indeksy zmienności i nastroje inwestorów. I choć czasami prognozy ekspertów okazują się trafne, o wiele łatwiej jest się upewnić zawczasu.

Zdywersyfikuj swoje portfolio

Jeśli kapitał jest rozłożony na różne aktywa, to spadek cen nie będzie tak bolesny. Akcje, obligacje, gotówka, nieruchomości, złoto i bitcoiny nie mogą spaść w tym samym czasie i znacznie. Inwestor z szeroko zdywersyfikowanym portfelem straci mniej niż inwestor, który zainwestował tylko w spółki technologiczne lub naftowo-gazowe.

Dywersyfikacja nie uchroni Cię przed stratami podczas kryzysu na dużą skalę. Ale lepiej stracić 25% niż 40-50% na pojedynczych ryzykownych inwestycjach.

Tak więc w 2008 roku na giełdach załamało się prawie wszystko. Ale zdywersyfikowany portfel, który łączy szeroką gamę klas aktywów pokazał znacznie lepiej niż większość indywidualnych pozycji.

Klasa aktywów Jesień, 2008
Obligacje średnioterminowe 5,2%
Gotówka / bony skarbowe 1,8%
Zdywersyfikowany portfel -25,4%
Obligacje o wysokiej rentowności −26,9%
Zapasy o małej kapitalizacji −33,8%
Produkty −35,6%
Akcje spółek o dużej kapitalizacji -37%
Fundusze nieruchomości −37,7%
Akcje spółek z rynków rozwiniętych −43,1%
Udziały w rynkach wschodzących −53,2%

Trzymaj obligacje i aktywa z sektorów „obronnych”

Najczęściej w czasie kryzysów spadają ceny ryzykownych aktywów, podczas gdy obligacje państw o ​​stabilnym budżecie lub dużych wiarygodnych firm zachowują swoją wartość. Dlatego przy możliwym zbliżającym się kryzysie gospodarczym sensowne jest kupowanie większej ilości obligacji.

Warto też przyjrzeć się bliżej akcjom spółek z sektorów „obronnych”. Firmy z tych branż albo nie tracą pieniędzy podczas kryzysów, albo nawet zarabiają więcej. Możesz zwrócić uwagę na przykład na towary konsumpcyjne (PepsiCo, Walmart, Magnit), telekomunikację (Google, Rostelecom), opiekę zdrowotną (Pfizer, UnitedHealth), media (Consolidated Edison, RusHydro) i niektóre firmy przemysłowe (Pole, ExxonMobil).

mieć darmowe pieniądze

Nigdy nie zaszkodzi trzymać część portfela „gotówkę”, czyli mieć pieniądze nie zainwestowane w nic na rachunku maklerskim. Albo przynajmniej obligacje krótkoterminowe: łatwo je sprzedać w każdej chwili i przynoszą niewiele pieniędzy. Inwestor z wolnymi pieniędzmi będzie mógł w każdej chwili dostosować swój portfel, a nawet tanio kupić obiecujące aktywa.

Jak powinien zachowywać się inwestor podczas bessy?

Jeśli kryzys już nadszedł, musimy działać mądrze.

Nie panikuj i nie sprzedawaj aktywów

„Bessy” nie trwa wiecznie, pewnego dnia gospodarka zacznie znowu rosnąć, a aktywa zwrócą swoją wartość. Dlatego lepiej nie rozstawać się z dobrymi inwestycjami za bezcen.

Straty na wykresach i w aplikacjach maklerskich są „papierowe”, a nie rzeczywiste. Prawdziwe straty staną się dopiero wtedy, gdy inwestor sprzeda papiery wartościowe i zobaczy na koncie mniej pieniędzy, niż zainwestował. Wcześniej straty w rzeczywistości nie istnieją.

Co więcej, wyprzedaż może spowolnić rynek na długi czas. Na przykład w czasie kryzysu z 2008 r. indeksy osiągnięty niski dopiero 9 marca 2009 r., ponad rok po rozpoczęciu spadku. Więc nie podążaj za innymi nieśmiałymi inwestorami i nie spiesz się ze sprzedażą aktywów.

Nie baw się szortami

Transakcje krótkoterminowe, spekulacje cenami, zakłady na upadek rynku – dziedzina pracy profesjonalnych traderów. Wiedzą gdzie szukać, czym handlować i jak zareagować w ułamku sekundy. Prywatny inwestor rzadko ma na to czas i energię. Oznacza to, że pokonanie tradera będzie bardzo trudne.

Zwłaszcza w dziedzinie handlu depozytami zabezpieczającymi, gdy łączy się zakład na spadek niektórych akcji i pożyczki od brokera. Nawet traderzy nie zawsze są przygotowani na tak ryzykowną strategię i grozi to poważnymi długami.

Inne spekulacje na temat skoków cen podczas kryzysu również są niebezpiecznym sposobem na zarabianie pieniędzy. Jeśli naprawdę chcesz, lepiej przeznaczyć część portfela, której nie masz nic przeciwko utracie. W takiej sytuacji bardziej prawdopodobne jest, że zagrasz w kasynie niż dokonasz jakiejkolwiek wiarygodnej inwestycji.

Udawaj, że jest wyprzedaż

Dodatkowe zyski na „bessie” są całkiem możliwe, wystarczy starannie wybrać inwestycje. Zwłaszcza jeśli inwestor wie, czego chce, widzi obiecujące firmy i oczekuje zysku nie dziś, ale w przyszłości. Wtedy każdy bessy to prezent. To szansa na tańsze inwestycje w dobre firmy. To nie przypadek, że Warren Buffett radził: „Bądź nieśmiały, gdy rynek jest zachłanny i bądź zachłanny, gdy rynek jest nieśmiały”.

Inwestor, który kupił akcje w czasie kryzysów, mógł kilkakrotnie (lub kilkadziesiąt razy) zwrócić swoje inwestycje w ciągu zaledwie kilku lat. Zrzut ekranu: Yahoo Finance

Załóżmy, że inwestor wierzy w sukces Gazpromu, ale od grudnia 2019 r. akcje spółki spadają – do lipca 2020 r. stracić 24,4%. Nieco ponad rok później firma wyszła z kryzysu i kosztuje znacznie więcej. Oba sposoby – inwestowanie w 2019 i 2020 roku – są opłacalne, ale różnica jest ogromna.

Cena zakupu, ruble Cena sprzedaży, ruble Zysk, odsetki
Grudzień 2019 260,1 358,4 37,8
Lipiec 2020 195,4 83,4

Jednocześnie nie trzeba czekać na samo dno „bessy”. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi: np. dla akcji Gazpromu dolna granica to październik 2020 r., wtedy inwestycja przyniosłaby aż 109,3%.

Lepiej nie zgadywać, ale wybrać strategię uśredniania. Najważniejsze jest po prostu kupowanie aktywów – co miesiąc, kwartał, sześć miesięcy lub rok. Niezależnie od ceny inwestuj w firmy, które inwestor uzna za odpowiednie dla swoich celów. Nie jest to tak opłacalne, jak odgadywanie dołka i szczytu ceny, ale jest bardziej realistyczne.

O czym warto pamiętać

  1. Rynek bessy to czas, w którym aktywa gwałtownie tracą na wartości o 20% lub więcej. Taki kryzys może wpłynąć na każdą inwestycję, od akcji po bitcoin i trwa średnio około roku.
  2. Inwestorzy nie powinni obawiać się „bessy”, to naturalna część cyklu koniunkturalnego. Po długim okresie wzrostu nieuchronnie następuje spadek.
  3. Nikt nie wie, kiedy rozpocznie się kolejny kryzys. Ale możesz się przygotować: zdywersyfikuj swój portfel inwestycyjny, kup więcej akcji spółek z sektorów „obronnych” i wpłać darmowe pieniądze na swoje konto maklerskie.
  4. Podczas „bessy” najważniejsze jest, aby nie wpadać w panikę i nie rozdawać wszystkich aktywów za bezcen. Lepiej się uspokoić i wyobrazić sobie, że wokół jest wyprzedaż z ogromnymi rabatami.

Przeczytaj także 🐻💰💶

Najgorsze praktyki bezpieczeństwa na 16 zdjęciach

Ogłoszono zwycięzców Creative Photo Awards 2022. Wybrano 18 zdjęć