7 oznak maklera giełdowego, z którym nie powinieneś się angażować

Broker giełdowy to profesjonalny pośrednik między inwestorem a giełdą, za pomocą którego ludzie kupują i sprzedają papiery wartościowe, handlują walutami i tak dalej. A broker również rejestruje klientów na giełdzie, prowadzi dla nich rachunki i płaci za nich podatek dochodowy.

Bez takiej organizacji nie da się inwestować i zarabiać na giełdzie, bo pośrednik wymaga prawo.

Klient ufa brokerowi nie tylko pieniędzy, ale także wrażliwych informacji o sobie, dlatego trzeba wybierać mądrze. Jeśli zakochasz się w oszustach, straty mogą być znaczne. A teraz jest wielu oszustów: latem 2021 roku w Rosji liczone około 1800 takich firm.

1. Licencja i dokumenty niesprawne

Najbardziej niebezpieczny jest brak licencji na pośrednictwo. Bez tego dokumentu organizacja nie ma prawa przyjmować pieniędzy klientów, zarządzać ich aktywami, prowadzić działalności depozytariusza i dealera, a zatem nie jest brokerem. Same licencje można sprawdzić na stronie Bank Rosji.

Aby obejść ten problem, oszuści czasami udają prawdziwego brokera, umiejętnie dostosowując nazwę i formę organizacji. Oszuści mogą więc używać Gamma Trading LLC lub Gamma Trade JSC zamiast Gamma Trade LLC.

A w samej umowie są sztuczki. Zwłaszcza w części opisującej jaką usługę otrzyma inwestor oraz jakie przysługują mu prawa i obowiązki. Na przykład zamiast umowy na usługi maklerskie mogą zaoferować umowę na usługi doradcze w zakresie otwarcia rachunku maklerskiego, czyli zupełnie inną usługę.

2. Dużo luk informacyjnych

Problemy mogą dotyczyć nie tylko dokumentów czy licencji, ale także ogólnie dostępnych informacji.

  • Broker nie może ujawniać właścicieli, założycieli i menedżerów. Czasami robi się to po to, aby klient nie wiedział, kto stoi na czele firmy. Możliwe, że nie prowadzą go najbardziej wiarygodni ludzie.
  • Firma nie wyjaśnia, do jakich giełd i papierów wartościowych klient będzie miał dostęp. Jeśli organizacja pracuje z podejrzanymi giełdami forex w Internecie, korzystne jest ukrywanie takich informacji do ostatniej chwili.
  • Nie jest jasne, w jaki sposób zarabia broker. Jeśli nie bierze prowizji, nie przyjmuje aktywów do zarządzania, a nawet jest gotów podwoić kwotę zasilenia konta, to może to być „produkcja wyimaginowana”. Nie ma realnej działalności, a firma niewiele różni się od piramidy finansowej.

3. Agencje ratingowe wątpią w wiarygodność brokera

Agencje ratingowe to specjalne firmy, które oceniają inne firmy. Pracują tam profesjonalni finansiści i audytorzy. Wiodące agencje w Rosji: «AKRA», «Krajowe ratingi kredytowe», «Krajowa agencja ratingowa” oraz „Ekspert RA».

Specjaliści takich organizacji analizują wyniki finansowe, prognozy analityków, dynamikę wzrostu klientów, publiczne oświadczenia firmy itd., a następnie ustalają ocenę od AAA do C. Zwykle przyjęło się ufać firmom z oceną kredytową od AAA (maksymalna zdolność kredytowa) do BB (poziom umiarkowanie niski).

Im wyższa ocena, tym bardziej wiarygodna firma. Wszystko poniżej, aż do C (bardzo niski poziom), jest powodem, jeśli nie odmówić współpracy z firmą, to przynajmniej sprawdzić to dwukrotnie.

Jeśli w ogóle nie ma ocen, jest jeszcze gorzej. Firma jest albo bardzo mała, albo celowo wymyka się zewnętrznym ocenom, albo agencja nie uważa jej za brokera. We wszystkich przypadkach lepiej zastanowić się trzy razy, czy warto skontaktować się z taką firmą.

4. Słabe lub brakujące wyniki finansowe

Brokerzy muszą informować o wynikach, a dane wiele powiedzą. Zwłaszcza w dynamice. Czyli firma może mieć teraz 200 tysięcy klientów, a dwa lata temu miała półtora miliona. To jest znak ostrzegawczy: dlaczego ludzie odchodzą?

Wymowne są również wskaźniki finansowe netto. Jeśli dochody spadają, zadłużenie rośnie, a inwestycje kapitałowe znikają, to pośrednik ledwo ma pieniądze na prowadzenie własnej działalności. Albo środki są gdzieś wycofywane bez zgłaszania – to już znak nie potencjalnego bankructwa, ale oczywistych oszustów.

5. Bardzo negatywne lub podejrzane recenzje

Ludzie mogą narzekać w mediach społecznościowych lub przeglądać witryny. Na przykład, aby powiedzieć, że pomoc techniczna jest niegrzeczna, aplikacja jest błędna, a aplikacje nie wychodzą na czas. A niebezpieczeństwo to nie tylko niedogodności. Tak więc, ze względu na niestabilne działanie programu, inwestor może nie mieć czasu na zawarcie transakcji i stracić pieniądze. Broker nie będzie za to odpowiedzialny, ponieważ w kontraktach co do zasady awarie w działaniu aplikacji i giełdy są uważane za siłę wyższą.

Jeśli nie ma negatywnych recenzji lub są one pokryte falą tego samego rodzaju pozytywnych opinii z kont jednodniowych, to również jest powód do ostrożności. Pozbawione skrupułów firmy uwielbiają i wiedzą, jak kupować fałszywe recenzje, aby zwabić klientów.

6. Prowizje są zauważalnie niższe niż u konkurencji

Nikt nie przeszkodzi brokerowi w ustalaniu jakichkolwiek cen. Istnieją jednak pewne granice, których przestrzega rynek: brokerzy często mają dwie grupy taryf, „dla inwestorów” i „dla traderów”, a główne prowizje w każdej grupie są zbliżone do siebie.

„Inwestor” „Handlowiec”
0,05-0,3% + 0 rubli miesięcznie 0,0472–0,06% + 150–299 rubli miesięcznie

Prowizja jest zauważalnie niższa od średniej dla rynku, może to być chwyt marketingowy: zebrać więcej klientów, zarobić na obrotach i zniknąć. Duże firmy raczej nie zgrzeszą w ten sposób, ale mało znane firmy są do tego zdolne.

7. Pracownicy brokera zbyt często o sobie przypominają

Możliwe, że agresywny marketing jest częścią filozofii firmy, mówią, że jesteśmy stale obecni w życiu klienta. Ale uporczywe oferty mogą być również oznaką oszustwa lub problemów w organizacji.

Tak więc natarczywe prośby o uzupełnienie konta maklerskiego mogą wskazywać na brak wolnych pieniędzy: firma próbuje wypełnić luki przy pomocy nowych klientów. Albo ogólnie o piramidzie finansowej, dla której szybkie i nieprzerwane zastrzyki pieniędzy są niezbędne.

Stałe oferty zawarcia umowy o zarządzanie trustem mogą też okazać się nielosowe: jeśli pozbawiony skrupułów broker uzyska dostęp do aktywów, może z nimi zrobić wszystko, np. sprzedać i wypłacić pieniądze.

Wreszcie, jeśli przedstawiciele brokerów cały czas mówią o gwarantowanych zyskach i braku ryzyka, to już naruszać prawo. W inwestycjach możesz pokazywać historyczne zwroty lub przewidywać przyszłe zwroty, ale nic nie można zagwarantować. Taka firma natychmiast zalicza się do kategorii podejrzanych.

Przeczytaj także

Sieć neuronowa pokazała bohaterów „Harry’ego Pottera” w świecie cyberpunku

Google Play zakazał programistom pobierania i aktualizowania płatnych aplikacji w Rosji